Pomysłodawcy i organizatorzy wydarzenia w tym roku nie mieli łatwo. Przemyski Klub Biegacza – bo o nim mowa – mimo trudnej sytuacji związanej z panującą epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 i związanymi z nią obostrzeniami, ale przede wszystkim – ze względów bezpieczeństwa – musiał nieco zmodyfikować tegoroczną edycję imprezy. Tym razem, niestety, nie odbędzie się Mini Dyszka, w której rokrocznie swoje siły mierzyli najmłodsi miłośnicy biegania.
- Wzorem lat ubiegłych sportowemu duchowi walki towarzyszyć będzie niepowtarzalna, wręcz rodzinna atmosfera. Należy pamiętać, że głównym celem Przemyskiej Dychy jest przede wszystkim wspaniała zabawa, integracja i promocja zdrowego trybu życia. Ale to także sportowa rywalizacja, więc uczestnicy biegu mogą liczyć (jak zwykle) na profesjonalny pomiar czasu i nagrody. Główne otrzymają: trójka najszybszych biegaczek i biegaczy w kategorii open, zwycięzcy poszczególnych kategorii wiekowych, najlepsze przemyślanki i przemyślanie oraz mieszkańcy powiatu przemyskiego. Jak zawsze nagrodzeni zostaną również najszybsi przedstawiciele służb mundurowych.
- informuje Agata Czereba, rzecznik prasowy przemyskiego Urzędu Miejskiego.
Każdy z biorących udział w imprezie biegaczy, bez względu na czas, w którym ukończy rywalizację, otrzyma pamiątkowy medal oraz koszulkę, które zaprojektowali członkowie Przemyskiego Klubu Biegacza – Małgorzata Frankowska-Czwakiel i Władysław Korzeniowski.