reklama

Klasztor, wiejskie domy i handel dziećmi - to obraz Stalowej Woli w serialu "DNA"! [FOTO, VIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Duńsko-francuski serial kryminalny "DNA" pokazuje ... Stalową Wolę. Nie jest to jednak promocja z jakiej może być dumne to miasto. Dlaczego? Prowincjonalne miasteczko z klasztorem, w którym to kwitnie handel dziećmi!
reklama

Serial kryminalny "DNA" (duńsko-francuska produkcja) swoją premierę miał w 2019 roku i opowiada o córce kopenhaskiego detektywa Rolfa Larsena zaginęła pięć lat temu. Gdy policja odnajduje wadę w bazach DNA, pojawia się nowy ślad. Larsen chce się dowiedzieć, co stało się z jego dzieckiem. Trop prowadzi do międzynarodowej organizacji handlującej nieletnimi.

Dopiero teraz zrobiło się o "DNA" głośno, a wszystko za sprawą stalowowolskiego wątku z odcinka 5. Tak wygląda opis ze strony canalplus.com: "Przy okazji zeznań Moreau okazuje się, że Svensen była powiązana z agencją macierzyństwa zastępczego, w rzeczywistości zajmującą się handlem niemowlętami. Polska policja informuje Bobin o zgłoszeniach zaginięć dzieci i nielegalnych adopcjach. W grę wchodzi sprzedaż noworodków. Larsen i Bobin jadą do Stalowej Woli, gdzie zakonnice prowadzą dom dla przyszłych matek."

Były prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak na swoim Facebooku tak opisuje to co mu się nie podoba:

- Jakaś duńska telewizja nakręciła serial pod tytułem "DNA". W tym serialu pojawia się Stalowa Wola, jako jakieś bliżej nieokreślone miasto, gdzie są wiejskie domy i żeński klasztor. Siostry z tego klasztoru przejmują dzieci od matek, którym wyperswadowano ich zabicie, a po urodzeniu handlują tymi dziećmi. Według znajomego, który mi o tym serialu powiedział, wydźwięk jest taki, że w zacofanym regionie Polski, gdzie zakaz aborcji, jest miasteczko Stalowa Wola z żeńskim klasztorem, w którym handluje się dziećmi. Wymowa dość ponura i reklama dla miasta fatalna. Dodam tylko, że przełożoną klasztoru gra skądinąd wybitna polska aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak.

- wylicza.

Były włodarz miasta zadaje bardzo ważne pytania.

- Nie mam pojęcia dlaczego twórcy serialu w tak fatalnej roli obsadzili akurat Stalową Wolę. Co wiedzą o Stalowej Woli? Czy którykolwiek z nich był tutaj? Zastanawia mnie czy ten serial w pewnym wymiarze nie stanie się samospełniającą się przepowiednią i czy ten serialowy obraz "perły COP-u" nie stanie się obrazem Polski, kreowanym na postępowym Zachodzie. Wymowa tego serialu powinna skłaniać dobrze życzących Stalowej Woli do refleksji o tym, co się w mieście dzieje i jaki na tej podstawie obraz miasta jest kształtowany. Dla mnie szczególne ważne są w tym kontekście sposób rządzenia miastem i wynikająca z niego sytuacja gospodarcza. Tymczasem pewne działania władz miasta są jakby esencją gospodarczej polityki PiS-u.

- kończy Szlęzak.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama