AKTUALIZACJA, 22 lipca, godzina 14.30
To było zabójstwo. Wielość ran kłutych klatki piersiowej wskazuje na ogromne emocje ojca, który najprawdopodobniej zabił swojego syna między 18.30 a 19 z minutami. Krew znajdowała się na foteliku samochodowym. Użycie ostrego narzędzia, którego policja jeszcze nie znalazła, doprowadziło do krwotoku wewnętrznego.
Zabezpieczony został sprzęt elektroniczny Pawła Ż. Będzie sprawdzane, czy ojciec przygotowywał się do tej zbrodni.
AKTUALIZACJA, 22 lipca, godzina 13.50
Prawdopodobnie staw, w którym znaleziono ciało będzie osuszane celem odnalezienia narzędzia zbrodni.
Były rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski wypowiadał się w sprawie wielokrotnie. Zauważył, że w okolicach miejsca tragedii wielokrotnie przechodzili w ostatnich dniach i policjanci, i mieszkańcy Grodziska Mazowieckiego. Dlaczego nie widzieli zwłok? Tłumaczył to w ten sposób:
- Ojciec Dawida zostawił ciało około 3 kilometry od stacji nadajnikowej, w której jego telefon logował się po raz ostatni. Najprawdopodobniej Paweł Ż. zatrzymał auto na poboczu i wszedł wejściem awaryjnym na teren za ekranami akustycznymi. W sobotę, 20 lipca, policjant ze specgrupy wypatrzył w wysokiej trawie przy brzegu zbiornika retencyjnego naruszony fragment ziemi przykryty liśćmi.
Było to około godziny 13 przy zbiorniku retencyjnym przy A2.
Mama Dawida podziękowała wszystkim za spektakularną akcję poszukiwawczą. TVN24 opublikował wydane w niedzielę jej oświadczenie:
"Szanowni państwo, składam podziękowania służbom, które z ogromną determinacją nie szczędząc środków i wysiłku prowadziły akcję poszukiwawczą. Dziękuję lokalnej społeczności, mediom i wszystkim tym, którym los mojego synka nie był obojętny."