Przypomnijmy. Premier Mateusz Morawiecki w Rzeszowie w nocy z 27 na 28 czerwca brał udział w posiedzeniu wojewódzkiego sztabu zarządzania kryzysowego na temat sytuacji powodziowej na Podkarpaciu. Za jego bezpieczeństwo, jak podczas każdej oficjalnej wizyty, odpowiadała nie tylko ochrona bezpośrednia, ale też grupa przygotowawcza. Stacja TVN24 poinformowała, że jeden z pracowników Służby Ochrony Państwa został zauważony jak bawi się w jednym z rzeszowskich lokali, zdaniem informatorów miał przy sobie broń. Dlatego też jeden ze świadków wezwał policję. Funkcjonariusz z ponad 2 promilami we krwi został odwieziony do izby wytrzeźwień. Teraz policja pod nadzorem prokuratury ustala, czy komuś groził bronią. Są przesłuchiwani świadkowie.
Jak wynika z informacji przekazanych przez TVN24 ten funkcjonariusz należy do grupy lotniskowej, ale w tym czasie jako członek grupy przygotowującej wizytę opowiadał za koordynację działań i bezpieczeństwo premiera na lotnisku.
Jakie jest stanowisko jego szefostwa? Rzecznik SOP podpułkownik Bogusław Piórkowski pytany o sprawę przez TVN24 odpowiedział, że funkcjonariusz był w czasie wolnym od służby. Osobną ścieżką trwa wobec niego postępowanie dyscyplinarne.
O całym zdarzeniu dowiedział się Zbigniew Stonoga, który otrzymał nagranie video ze zdarzenia. Zobacz co się stało w jednym z rzeszowskich lokali!
Źródło: FB Zbigniewa Stonogi