Do pierwszego wypadku doszło 31 sierpnia po godzinie 19 w miejscowości Bieliniec w powiecie niżańskim.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że lecący paralotnią mężczyzna uderzył w słup energetyczny i zawisł na kablach wysokiego napięcia. Paralotniarza zdjęli strażacy. 66-letni mieszkaniec Niska został porażony prądem. Mężczyzna trafił do szpitala. Był trzeźwy
- wyjaśniła podkarpacka policja.
Do drugiego zdarzenia doszło około godziny19.30 tego samego dnia w miejscowości Zgłobień w powiecie rzeszowskim.
- Policjanci ustalili wstępnie, że lecący paralotnią 34-latek zahaczył o drzewa i spadł na ziemię. Mieszkaniec powiatu rzeszowskiego z urazem kręgosłupa został przewieziony do szpitala. Funkcjonariusze sprawdzili stan jego trzeźwości. Urządzenie pomiarowe wskazało wynik 0,00
- dowiedzieliśmy się z informacji policji.