O tym przykrym zdarzeniu pisaliśmy tu: 17 weselników z salmonellą, jeden zmarł
W Nisku masowe zatrucie skończyło się tragicznie
Nagonka na właściciela lokalu doprowadziła do zamknięcia interesu. Lokal został bardzo dokładnie sprawdzony kilka razy przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną. Zbadane zostały próbki żywności i próbki sanitarne, sprawdzono dokumentację. Nic niepokojącego nie stwierdzono. Właściciel otworzył lokal z powrotem.
Telewizji Polsat powiedział, że absolutnie nie czuje się winny. Wcześniej nie było żadnych skarg na działanie lokalu. Wiadomo, że sporą część pożywienia przyniesiono z zewnątrz, ponadto już w innym lokalu odbyły się poprawiny. Sanepid sprawdza, w którym doszło do zatruć.
Spośród 142 weselników zatruło się aż 17 osób. Poszkodowani trafili do wielu szpitali na Podkarpaciu, w tym w Stalowej Woli, Nisku, Mielcu i Łańcucie. Potwierdziło się, że powodem zatrucia była salmonella. Dla jednego weselnika - i co tragiczniejsze - ojca pana młodego - skończyło się to śmiercią. Prokuratura Rejonowa w Nisku bada, czy salmonella, która spowodowała u niego odwodnienie, osłabienie, problemy żołądkowe, mogła być przyczyną zawału, a co za tym idzie - pośrednią przyczyną śmierci.
Pod Przemyślem kolejny przypadek salmonelli wśród weselników
Około 3 tygodnie po zdarzeniu w Nisku do podobnego doszło w gminie Krasiczyn koło Przemyśla. Do Wojewódzkiego Szpitala im. św. Ojca Pio na Oddział Chorób Zakaźnych zgłosiło się 11 osób z objawami zatrucia pokarmowego. Wszyscy byli na tym samym weselu.
Pacjenci opuścili już szpital, ale sanepid przemyski nadal bada, czy do zatrucia doszło podczas wesela czy może ktoś z weselników był nosicielem. Zgromadzony materiał będzie przekazany do Prokuratury Rejonowej w Przemyślu.