AKTUALIZACJA, 29 października
Mamy cudowną wiadomość. Maria z Wrocławia odnalazła biologiczną rodzinę.
Dzięki wsparciu grupy na Facebooku, która zajmuje się poszukiwaniem biologicznych rodzin, nawiązała kontakt z rodzicami. Ślady dobrze ją pokierowały, bo mieszkają oni w Rzeszowie. Maria zdradziła nam, że jest już po pierwszej rozmowie z nimi. Na razie na odległość. Była nią bardzo wzruszona i czeka na pierwsze spotkanie twarzą w twarz.
Drodzy Czytelnicy, a my dziękujemy Wam za ogromne zaangażowanie, udostępnianie informacji w mediach społecznościowych i aktualizowanie naszej prośby, by nie zginęła w gąszczu innych informacji.
---
Maria ma 23 lata i kilka miesięcy temu dowiedziała się, że rodzice, z którymi mieszka niemal całe życie, nie są jej biologicznymi rodzicami.
- Dowiedziałam się o tym od mamy adopcyjnej. Okazało się, że babcia, którą w dzieciństwie odwiedzałam, jest moją biologiczną babcią. Nazywa się Teresa Suszyńska i jest ze Lwowa
- opowiedziała nam Maria.
- Moja mama sprawiała duże problemy babci. Ciągle uciekała. Oprócz tego wiem tylko tyle, że moja mama urodziła się 2 czerwca 1977 roku w Strzelinie. Nic mi nie wiadomo czy mama miała rodzeństwo. Mama mnie urodziła 1 czerwca 1996 roku w Toruniu wojewódzkim szpitalu im. l. Rydygiera
- przekazała nam dalej. Zaznaczyła, że później zostawiono ją u Łucji i Edwarda Szymańskich w Rzeszowie.
- W dokumentach związanych z moją adopcją pojawiła się wzmianka, że Edward i Łucja Szymańscy są moimi biologicznymi dziadkami od strony taty. Po jakimś czasie zabrano mnie od tych ludzi i umieszczono mnie w domu dziecka w Rzeszowie na ulicy Nizinnej. W wieku 2 lat zostałam adoptowana i zamieszkałam we Wrocławiu. Moja adopcja była ze wskazaniem
- dowiedzieliśmy się od Marii. Zatem rodzina od strony jej ojca pochodzi z Rzeszowa lub okolic. Wiadomo, że jej biologiczna matka wiele razy przebywała za kratkami (więzienie lub areszt) i oprócz Marii ma jeszcze dwoje dzieci, prawdopodobnie chłopców.
- Podobno jeden był w domu dziecka w Toruniu. I został również adoptowany. A drugiego zabrano tuż po porodzie
- przekazała nam Maria.
Rozpoczęła poszukiwania i mocno liczy na wsparcie mieszkańców Rzeszowa. Być może wśród naszych Czytelników jest osoba, która ma informacje na temat rodziny biologicznej Marii.
Dziewczyna mieszka we Wrocławiu. Ostatnie dni przyniosły nowe wieści, a mianowicie na jednym cmentarzu pochowane są osoby o nazwisku mamy i babci Marii.
- Zostawię tam namiary i może ktoś się odezwie
- przekazała nam Maria.