O możliwości złamania prawa przez pracowników firmy ochroniarskiej, zatrudnionych podczas koncertu zespołu KSU, redakcję Korso Sanockiego powiadomił mężczyzna, który 17 sierpnia przebywał w Ustrzykach Dolnych na imprezie. Według jego relacji pracownicy ochrony zachowywali się agresywnie - bili, kopali i traktowali gazem łzawiącym paru uczestników koncertu, w tym jego.
Poszkodowany mężczyzna dzień po koncercie zrobił obdukcję. W wywiadzie choroby zostało napisane: "Jak podaje, został pobity w dniu wczorajszym podczas koncertu przez pracowników ochrony. Został unieruchomiony, potraktowany gazem łzawiącym. Był kopany w plecy, w podudzia, uderzony łokciem w twarz. Upadł, uderzył głową o betonowe podłoże".
Rzeczywiście obrażenia mężczyzny mogły na to wskazywać - bolący guz na potylicy, bolesne obrzęki, stłuczenie wargi, otarcia w paru miejscach oraz siniaki. W rozpoznaniu końcowym zostało stwierdzone uderzenie, pobicie i zadrapanie przez inną osobę.