Wolontariusze z Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Chrońmy Zwierzęta wraz z doktor z Przychodni Dzikowskiej w Tarnobrzegu uratowali życie psiakowi.
Zwierzak trafił do lecznicy z ranami postrzałowymi, a z jego ciała wyjęto dwa śruty, dodatkowo miał zmiażdżoną miednicę. Ktoś chciał go zabić?
Sprawa została zgłoszona na policję.
AKTUALIZACJA
Po operacji zwierzaka szefowa stowarzyszenia Izabela Płudowska powiedziała, że życie psa została uratowane przez zdecydowaną akcję wolontariuszy oraz lekarki. - Kiedy go znaleźliśmy nie mógł się ruszać. Nie wiemy jednak jak doszło do postrzelenia i czy stało się to w Tarnobrzegu. Najważniejsze, że żyje. Przez najbliższe sześć tygodni pies będzie pod naszą opieką, podajemy mu leki. Jego miednica będzie się zrastać - przyznaje. Kiedy psiak już wyzdrowieje wolontariusze będą chcieli znaleźć mu nowy dom.