- Chcielibyśmy żyć i politykować w Polsce, w której decydują kwestie przygotowania merytorycznego kandydatów na dane stanowiska, a nie lojalność żołnierzy, o której mowa jest we wspomnianym dokumencie.
- odniósł się do dokumentów jednego z mieszkańców Przemyśla, członka lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości, lider Konfederacji Grzegorz Braun
O sprawie wycieku dokumentów, skierowanych przez jednego z członków lokalnych struktur PiS, do byłego Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego pisaliśmy już wiele razy.
Dowiedz się więcej:
CIĄG DALSZY POLITYCZNEJ WOJNY O PRZEMYŚL>>>
- Jestem przerażony treścią tych dokumentów, świadczą one o tym że obecny układ sił w Radzie Miejskiej nie jest układem ideowym a jedynie układem opartym o prywatne interesy.
- odniósł się do opisanego we wspomnianych dokumentach przewrotu w przemyskiej Radzie Miejskiej, radny Andrzej Zapałowski.
Zdaniem lidera Konfederacji, ta sytuacja jest sprawdzianem dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
- Jako posłowie, będziemy pytać o to czy CBA zajmuje się tą sprawą. Wizja zatrudniania "żołnierzy", po to żeby niszczyli przeciwnika politycznego i byli za to wynagradzani, pobierając honoraria z tytułu wręcz fikcyjnego zatrudnienia na polecenie PiSu, to wizja która nie godzi się z nazwą tej organizacji.
- dodał Braun.
- Przemyśl jest dzisiaj Termopilami samorządności w Polsce. Nie chcemy żeby miasto stało się druga Sycylią. Nie może być sytuacji, w której grupa ludzi może czerpać korzyści z dzialań, które nie mając nic wspólnego z prawem i działaniem demokracji
- podsumował Andrzej Zapałowski.