Pandemia koronawirusa, informacje o rozpoczęciu budowy infrastruktury nad Jeziorem Tarnobrzeskim, zakaz przebywania na placu budowy - jeden upalny dzień pokazał, że trudno będzie zapanować nad bezpieczeństwem w tym miejscu. W niedzielę, 10 maja, na plaży było tłoczno, wiele osób oprócz kąpieli słonecznej, wskakiwało do wody. W niektórych miejscach można było spotkać miłośników grillowania, a także rozbite namioty. To wszystko bez patroli straży miejskiej, policji, czy też ratowników wodnych.
W połowie maja wykonawca ma przedstawić tarnobrzeskiemu urzędowi miejskiemu plan organizacji ruchu nad jeziorem. Tylko co z tego jak wiele osób już próbuje dostać się do wody z drugiej strony akwenu.