Na terenach zielonych Parku Dzikowskiego w Tarnobrzegu spotkało się ponad 40 osób, by niezależnie od stażu i doświadczenia wspólnie ćwiczyć jogę. I Tarnobrzeski Maraton Jogi zorganizowała i poprowadziła Sławka Golonka. Wybrała miejsce tchnące ciszą, spokojem i pozwalające utrzymać kontakt z naturą, co w jodze jest niezmiernie ważne; wystarczyło przynieść matę i dołączyć do wspólnej praktyki na świeżym powietrzu.
Data Maratonu była nieprzypadkowa - 21 czerwca to Międzynarodowy Dzień Jogi, ustanowiony w 2014 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, z inicjatywy premiera Indii Narendry Modi. Spotkanie miłośników jogi podzielone było na 2 części. Pierwszą była rozgrzewka jogowa połączona z nauką sekwencji powitania słońca; druga to właściwy maraton jogi, czyli 108 powitań słońca- medytacja ruchowa integrująca aspekty ciała, umysłu i ducha.
Dlaczego joga? Poszukałam sobie takiej formy relaksu, żeby odreagować stres, ponieważ mam chorobę onkologiczną. Joga jest tak relaksującą, usprawniająca, poprawiająca ciało, umysł, myślenie i nastrój, że jest jedyna. Trenuję jogę od września, jestem zafascynowana; chodzę na jogę Ashtanga, jogę Kundalini, a dzisiaj przyszłam tutaj, żeby zobaczyć Maraton, podjąć wyzwanie i spróbować 108 razy zrobić poranki, wschody słońca, choć nie wiem czy mi się to uda.
- mówiła jedna z uczestniczek wydarzenia.
Dlaczego 108? Ponieważ w kulturze wschodu ta cyfra symbolizuje absolutną doskonałość, o czym w zaproszeniu na Maraton pisała Sławka Golonka - Joga na luzie. Podczas Maratonu była możliwość wsparcia drobnymi datkami Fundacji Dla Ciebie im. Olgi Lilien.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.