- Jeśli zostaną wprowadzone obostrzenia, to osoby zaszczepione nie zostaną nimi objęte.- powiedział w Polsat News szef resortu zdrowia Adam Niedzielski i dodał, że ci, którzy zabezpieczyli się przeciwko COVID-19, nie mogą ponosić kosztów nieodpowiedzialności innych. To oznacza, że w momencie gdy władza zdecyduje o restrykcjach, wiele osób nie będzie mogło np. pójść do kina czy restauracji. Czy ktoś przyjął preparat, jak mówił minister, mają kontrolować organizatorzy wydarzeń lub właściciele lokali gastronomicznych.
- Będą oni mieli prawo sprawdzać paszporty czy certyfikaty covidowe.
– wyjaśnił Niedzielski.
CZYTAJ TAKŻE:
WYKRYTO NOWĄ MUTACJĘ KORONAWIRUSA
Według wcześniejszych zapowiedzi obostrzenia w Polsce zostaną wprowadzone, gdy dzienna liczba nowych zakażeń wyniesie tysiąc. Obecnie jest to około 350 osób na dobę, a resort zdrowia dodaje, że jest to 50 procent więcej niż tydzień temu. Zakazy mają być wprowadzane regionalnie, możliwe że z podziałem na powiaty. Rząd chce zastosować podobne rozwiązania, jak w poprzednim szczycie pandemicznym. W zależności od skali nowych przypadków, może to być np. ograniczenie limitu osób w kinach czy restauracjach lub całkowite zamknięcie tych miejsc. Mają także wrócić limity osób mogących przemieszczać się komunikacją publiczną.
Trzecia dawka
Jak na razie nie zapadła decyzja, czy w Polsce będzie podawana trzecia dawka szczepionki. Niemniej jednak rząd się do tego przygotowuje. Odpowiedni komunikat może zostać wydany jeszcze w czwartek. Niedzielski zdradził, że kolejną porcje szczepionki mają otrzymać osoby z zaburzeniami odporności. Zostaną o tym poinformowane poprzez wystawienie im e-skierowania. Adam Niedzielski wyjaśniał wcześniej, że kwalifikacja do szczepienia będzie miała charakter indywidualny i konieczna będzie konsultacja lekarska. Jeżeli osoby z grup dopuszczonych do szczepień trzecią dawką nie dostaną e-skierowania, mogą o nie poprosić lekarza.
Według najnowszych danych w Polsce w pełni zaszczepionych jest ponad 18,7 mln mieszkańców.