To było spotkanie podwyższonego ryzyka w Tarnobrzegu. Po jednej stronie Siarka Tarnobrzeg razem z Wisłoką Dębica, JKS-em Jarosław i Wisłą Sandomierz, a po drugiej Sandecja Nowy Sącz, Stal Mielec oraz Czarni Jasło! Oprócz wulgarnych przyśpiewek mieliśmy pokaz chamstwa w postaci całkowicie zdemolowanego sektora gości. Wszystko zaczęło się od tego, że fanatycy z Mielca zdenerwowali się kiedy zobaczyli swoją sektorówkę zdobytą przez kibiców Siarki i Wisłoki. Wtedy rozpoczęła się demolka stadionu - wyrywane krzesełka leciały w stronę ochrony, która użyła gazu pieprzowego. Kiedy było blisko zniszczenia siatki do akcji wkroczyła policja. Dwa kordony oddzieliły kibiców obu ekip.
- Przecież na meczach są także dzieci. Jaki mają przykład. Nie może dochodzić do takich sytuacji - mówił na konferencji prasowej drugi trener Sandecji, Mykhailo Kaznokha.
- Nigdy nie można pochwalać demolowania stadionu - wtórował mu opiekun tarnobrzeżan Dariusz Kantor. Mecz dokończono po 25 minutach przerwy.
Po spotkaniu policja zbierała ślady na sektorze gości. Szalikowcy z Jasła, Mielca i Nowego Sącza byli długo legitymowani. Poważnie ucierpiała również toaleta, która jest całkowicie zniszczona! Zobaczcie zdjęcia.
Komentarze (0)