Piłkarze PGE FKS Stali Mielec nadal czekają na pierwszą wygraną w tym sezonie. W meczu 3. kolejki PKO Ekstraklasy było już bardzo blisko, bo mielczanie za sprawą Pawła Tomczyka objęli prowadzenie w starciu z Cracovią Kraków. Jednak w 90 minucie Dawid Szymonowicz uratował jeden punkt dla "Pasów".
>>MECZ Z CRACOVIĄ NA ZDJĘCIACH
>>ZOBACZ SKRÓT MECZU
W kolejnej serii spotkań Stal zagra 19 września w Gdańsku z miejscową Lechią - początek: godzina 15.
W Fortuna 1. Lidze podopieczni Szymona Grabowskiego - czyli Apklan Resovia Rzeszów została zdemolowana w Legnicy przez Miedź. Gospodarze wygrali aż 4:0! Co po tym spotkaniu powiedział opiekun "Reski".
>>ZOBACZ GOLE Z LEGNICY
W drugiej lidze także porażka podkarpackiej drużyny. Stal Rzeszów u siebie uległa Olimpii Grudziądz 0:1. Goście w 37. minucie po szybkiej akcji ukąsili Stal Rzeszów i po strzale Jose Embalo wyszli na prowadzenie. Nie oddali go do końca.
- Przegraliśmy mecz i to jest najbardziej bolące, że nie byliśmy w tym spotkaniu zespołem, który był cały czas bez piłki, bez sytuacji. Gratuluję Olimpii Grudziądz zwycięstwa, a my musimy się zmobilizować na następne mecze i szukać punktów gdzie indziej. Zawiedliśmy, mimo że walczyliśmy do końca, walczyliśmy przez cały mecz i chcieliśmy wygrać, zdobywać bramki. Niestety, katastrofalny błąd w pierwszej połowie i gol, który może nie podciął nam skrzydeł, ale po nim drużyna przeciwna nie pozwoliła nam na zbyt wiele, a sytuacji, które stworzyliśmy w drugiej połowie, nie wykorzystaliśmy. Nie ma tu żadnego usprawiedliwienia – musimy się wziąć do pracy jeszcze bardziej i grać mądrzej, bo dzisiaj było bardzo dużo błędów. To spotkanie pokazało nam, że mamy jeszcze bardzo spore rezerwy w swoich umiejętnościach.
- powiedział trener Stali Rzeszów Marcin Wołowiec na pomeczowej konferencji prasowej.