Goście na prowadzenie wyszli w 9. minucie spotkania, kiedy to rzut karny na bramkę zamienił Hubert Siepierski. Stracona bramka wyraźnie podrażniła gospodarzy, którzy zaledwie po 10 minutach, za sprawą Mateusza Wanata, wyrównali stan rywalizacji.
Czytaj także: Polonia Przemyśl tylko zremisowała z Orłem Przeworsk.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie i nadal zarówno jedni jak i drudzy starali się kreować sytuacje bramkowe. Konkretniejsza w tym okazała się Przemyska Barcelonka, która w 79. minucie trafiła na 2-1, a z bramki cieszył się Vladyslav Valihura. Błękitni próbowali jeszcze uratować punkt, ale goście mądrze się bronili i po końcowym gwiwzdku mogli cieszyć się z kompletu oczek.