reklama

Piłkarz Stali Rzeszów komentuje zajście z kibolami

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Stal Rzeszów

Piłkarz Stali Rzeszów komentuje zajście z kibolami - Zdjęcie główne

Jarosław Fojut | foto Stal Rzeszów

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Kibole Stali Rzeszów postanowili wyjaśnić z piłkarzami wszystkie nieporozumienia i udali się do szatni. Miało dojść do rękoczynów. Opublikowane zostało już oficjalne oświadczenie władz klubu, a teraz głos w dyskusji zabrał jeden z doświadczonych zawodników Stali: Jarosław Fojut.
reklama

Po meczu Stali Rzeszów z Sokołem Ostróda doszło do scen, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Piłkarze z Hetmańskiej mimo zwycięstwa nie chcieli fetować zdobycia trzech punktów razem ze swoimi kibicami. Udali się do szatni, a po chwili pojawiła się "ekipa fanatyków". Miało dojść do rękoczynów!

CZYTAJ TAKŻE:

Teraz głos w dyskusji zabrał doświadczony defensor biało-niebieskich: Jarosław Fojut. Oto co napisał na swoim Facebooku:

"Szanowni, tę wiadomość, kieruję do wszystkich osób zaangażowanych w tworzenie piłki nożnej w naszym kraju. Do prezesów, dyrektorów, mediów, sędziów, trenerów, kibiców, piłkarzy i wszystkich tych, którzy wkładają serducho w to, by tworzyć świat, który jest tak ważny dla milionów ludzi w Polsce. 

Wierzę, że najlepsze jeszcze przed nami. Wierzę w to, że slogany zostaną zamienione w rzeczywistość, czyli:

  • uzdrowienie piłki nożnej
  • dogonienie zachodu
  • rozbicie betonu
  • stworzenie wyższych standardów
  • zawodowy futbol na niższych poziomach rozgrywkowych
  • przejrzystość procesów
  • profesjonalne podejście
 

Sytuacja, która miała miejsce w szatni, po fantastycznym meczu pomiędzy Stalą Rzeszów a Sokołem Ostróda nigdy nie powinna się wydarzyć. Wiele wszyscy próbujemy zdziałać na rzecz uzdrowienia rodzimego futbolu i w mojej ocenie widać te starania na różnych szczeblach grania w piłkę. Raz jeszcze więc podkreślę, bo chcę, by te słowa wybrzmiały - to wydarzenia po naprawdę fantastycznym meczu.

Jestem dumny, że jako jeden, dobrze funkcjonujący organizm wykazaliśmy się na tak wielu polach. Nie byłoby tego, gdyby nie współpraca ludzi tworzących składową końcowego efektu:

  • fantastyczna gra - trenerzy, piłkarze, sędziowie, a więc PZPN 
  • fantastyczny doping - kibice
  • fantastyczna organizacja - media, prezes, dyrektorzy
 

W tym wszystkim pojawiła się jedna rysa, jednakże na tyle poważna, że czuje się w obowiązku zareagować. Co z tego, skoro mimo wszystkich starań, aby stworzyć dobre w każdym zakresie widowisko, trener i zawodnik dostali po mordzie? 

CZYTAJ TAKŻE:

"Nie podziękowaliście kibicom". To jedyny argument, który usłyszeliśmy po tym przykrym incydencie. Staram się spoglądać na świat z empatią i zrozumieniem. Wiele widziałem w świecie piłki i trudno mnie już zaskoczyć. Lata współuczestniczenia w tej kulturze sprawiły, że spoglądam na wiele kwestii z tolerancją - nawet, jeśli nie wszystko akceptuję. Nie wszystko musi mi się podobać, ale jestem częścią świata, który jest piekielnie ważny dla wielu ludzi. To przywilej, ale i obowiązek według nich. Staram się więc zrozumieć ten szok i niedowierzanie, wynikające z tego, że zawodnicy zamiast osobiście (przechodząc pod trybuną i dając piątkę po wygranym meczu) podziękować, zrobili to na środku boiska - bijąc brawo i kierując się do  szatni.  Czy to jednak usprawiedliwia grupę ludzi, którzy próbują wymierzać sprawiedliwość według własnych reguł? Niszcząc to, co udało się stworzyć wielu ludziom, którzy futbol traktują jako coś co powinno łączyć, a nie dzielić?

Uwierzcie, że wnikliwie obserwuję stan polskiej piłki od wielu lat. Jestem częścią tego systemu i rozumiem wiele rzeczy, ale to nie znaczy, że akceptuję i podpisuję się pod tym. Niestety, ta i podobne sytuacje są efektem patologii naszego systemu. Bez wątpienia wszyscy się rozwijają. W polskiej piłce jest coraz więcej pieniędzy i możliwości, aby stawać się coraz lepszym pod względem organizacji, "opakowania" widowiska czy zaproponowania kibicom jak najatrakcyjniejszego widowiska sportowego. 

To dlaczego jest tak źle, jeśli jest tak dobrze? Chciałbym bez frazesów i ogólników po prostu zaapelować: wybierzmy wspólnie kierunek. Nie mamy nic do stracenia. Zależy nam na tym, by futbol dawał radość, uczył fair play, wyznaczał i kształtował sportowe, życiowe wartości. Nie było, nie ma i nie powinno mieć w nim miejsca na agresję oraz brak szacunku do piłkarzy, trenerów. Wiem, że mój głos nie trafi do wszystkich, ale chcę zacząć dyskusję i sprawić, że wszyscy zastanowimy się nad tym, czego chcemy. Nie chcę tworzyć utopii, nie będą to łatwe rozmowy, ale to musi być dialog. Agresją i konfliktem jeszcze nic nie zbudowano, a wręcz wiele zniszczono. Wspólnie musimy zadbać o swoje środowisko, bo tylko tak stworzymy piłkę jaką chcemy oglądać, w jakiej chcemy uczestniczyć."

ZOBACZ TAKŻE:

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama