reklama

Fortuna 1. Liga: Derby stolicy Podkarpacia dla biało-niebieskich. Stal Rzeszów wygrywa z Apklan Resovią [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Na ten mecz czekają wszyscy fani Resovii oraz Stali Rzeszów. Derby stolicy Podkarpacia, gra o punkty, a także prestiż: kto przez najbliższych kilka miesięcy, albo i dłużej, będzie sportowo rządził w Rzeszowie. Tym razem starcie obu zespołów nie miało aż takiego klimatu, bo fani biało-niebieskich zbojkotowali wejście na obiekt przy Hetmańskiej - ze względu na brak większej puli wejściówek.
reklama

Jesienią mieliśmy przy Hetmańskiej grad goli, mnóstwo emocji i wygraną Apklan Resovii Rzeszów. Tym razem nie było na trybunach dwóch grup kibiców. Fani Stali Rzeszów zdecydowali się na bojkot, a to wszystko przez brak większej ilości wejściówek. Działacze Resovii przekazali pulę 1800 biletów - wszystko zgodnie z ustaleniami z jesiennej części sezonu. PISALIŚMY O TYM TUTAJ

Kibice Stali postanowili nie wchodzić na trybuny, ale pojawili się przy stadionie. Był doping, wymiana uprzejmości z szalikowcami z Wyspiańskiego. Były również wzmocnione siły policji.

APKLAN RESOVIA RZESZÓW - STAL RZESZÓW 1:2 (0:2)

Bramki:

0:1 - Patryk Małecki 13'

0:2 - Damian Michalik 44'

1:2 - Marek Mróz 46'

Pod względem sportowym sobotnie starcie 29. kolejki piłkarskiej Fortuna 1. Ligi mocno rozpoczęli podopieczni Daniela Myśliwca. Już w 13. minucie Bartosz Wolski dostrzegł Patryka Małeckiego, podał mu piłkę, a ten doświadczony zawodnik uderzył na tyle precyzyjnie, że Branislav Pindroch nie miał żadnych szans. "Mały" celebrował gola pokazując herb Stali kibicom "Pasiaków". Jeszcze przed przerwą Stal podwyższyła prowadzenie. Tym razem Pindrocha pokonał Damian Michalik, który wykończył akcję, której autorem była Andreja Prokić. Na początku drugiej połowie Resovia strzeliła kontaktowego gola. Marek Mróz uderzył sprzed pola karnego, a Krzysztof Bąkowski nie miał żadnych szans.

Po straconej bramce Stal dyktowała warunki i mogła, a nawet powinna, strzelić jeszcze jednego gola, ale pudłowali Michalik oraz Krzysztof Danielewicz. Z kolei "Pasiaki" miały swoją szansę w 59. minucie spotkanie, ale wrzutki Bartłomieja Eizencharta nie wykorzystał Ruben Hoogenhout. Resovia kończyła mecz w dziesiątkę, bo drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Bartłomiej Wasiluk.

Zobaczcie pierwsze zdjęcia z Hetmańskiej.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu rzeszow24.info. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama