Oględziny miejsca poszukiwań pozwoliły wyznaczyć teren, na którym rozpoczną się poszukiwania. Biegli ocenią, jakie urządzenia będą pracowały przy sprawdzeniu gruntu. IPN o śledztwie poinformował w grudniu 2021 roku. Wtedy też poszukiwali świadków, którzy mogą wiedzieć, co działo się w Zamku Lubomirskich w Rzeszowie po roku 1944. Świadek zgłosił się po ponad roku od apelu. Dzięki jego relacji IPN postanowił wrócić do Zamku, by szukać dalszych szczątków ludzkich z ubiegłego wieku.
- Biegli z zakresu kryminalistyki i archeologii wraz z prokuratorem Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wspólnie przystąpili do przeprowadzenia na terenie zamku oględzin miejsca, co do którego zebraliśmy materiał dowodowy. Zachodzi uzasadnione podejrzenie, że są tam pochowane szczątki osób, które zostały zamordowane przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, kiedy funkcjonowało tu więzienie karno-śledcze.
- powiedział w Rzeszowie prokurator Andrzej Pozorski, zastępca Prokuratora Generalnego i dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Jest świadek, będą poszukiwania
Do IPN-u zgłosiła się osoba, świadek, która twierdzi, że była świadkiem tego, jak w latach 80. ubiegłego wieku wywożono z Zamku szczątki ludzkie. W zamkowym więzieniu szacuje się śmierć około 400 osób. Łącznie w zamkowych murach przebywało 30 tys. osób. IPN nie ujawnia jednak, czy najnowsze odkryte szczątki zostały znalezione na terenie Zamku, czy w innej instytucji.
- Odnaleźliśmy szczątki osób, które zostały znalezione prawdopodobnie jeszcze w latach 80. i potajemnie stąd wywiezione. Jedna z osób, która była świadkiem odkrywania i wywożenia szczątków, zdecydowała się o tym opowiedzieć.
- przekazał podczas konferencji prasowej zastępca prezesa IPN dr hab. Karol Polejowski.
Tajemnice Zamku Lubomirskich
Obiekt od 2023 roku udostępniany do zwiedzania skrywa wiele tajemnic. Zastępca Prokuratora Generalnego, Andrzej Pozorski twierdzi, że przez nawet 30 lat do dziś w jednej z instytucji w Rzeszowie były przechowywane szczątki ofiar pomordowanych. Odnalezienie zwłok w Zamku rzeszowskim to przełom w trwającym śledztwie. Marcin Warchoł zaapelował, by osoby, które posiadają wiedzę z tamtego okresu, zgłaszały się do Instytutu Pamięci Narodowej.
Fot: Karol Starowicz (IPN)
Prace w zamku rozpoczęły się już w poniedziałek, 10 lipca. Fragment terenu zamku został otoczony, objęty ochroną konserwatorską. Pozorski twierdzi, że w tym miejscu mogą znajdować się szczątki. Zakres prac, ich metodyka oraz harmonogram mają zostać ogłoszone w czasie 2 lub 3 najbliższych tygodni.
- Śledztwo będzie wyjątkowe. Dla historii Rzeszowa, Podkarpacia i całego kraju. Znalezione szczątki naprowadzą po badaniach na kolejne. Zamek do dziś skrywa niesamowite historie. Rozpoczynamy prace z uzasadnionym podejrzeniem, że znajdują się tu szczątki zamordowanych przez funkcjonariuszy UB.
- twierdzi prokurator Andrzej Pozorski.
- Lista przetrzymywanych w zamku była duża. Nawet około 30 tys. osób. Około 400 straciło życie. Do dzisiaj miejsce ich pochówku pozostaje nieznane, za wyjątkiem trzech osób, których szczątki zostały odnalezione na cmentarzu w Zwięczycy.
- przekazała wojewoda Ewa Leniart.
Śledztwo w sprawie zbrodni komunistycznych popełnionych na zamku w Rzeszowie w latach 1944–56 wszczął pion śledczy rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej 17 listopada 2021 r.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.