Buspasy w Rzeszowie nie spełniają swojej roli. "Należy je zlikwidować" [SYGNAŁ CZYTELNIKA]

Od kilku lat w stolicy Podkarpacia funkcjonuje kilkanaście kilometrów buspasów. Idea ich powstania była słuszna - umożliwienie płynnego ruchu autobusów komunikacji miejskiej w godzinach szczytu. 

PRZECZYTAJ TEŻ: Nowa droga w Rzeszowie zmniejszy korki

Rzeszowskie buspasy obowiązują od poniedziałku do piątku w godzinach od 6:30 do 9:30 oraz od 14:30 do 17:30. Celowo wybrano takie godziny - wtedy trwa tzw. szczyt komunikacyjny, czyli okres największego ruchu na ulicach miasta.

Położenie buspasów w centrum Rzeszowa:

• na al. Piłsudskiego na odcinku od mostu nad Wisłoku do ronda Dmowskiego oraz w kierunku przeciwnym,
• na ul. Warszawskiej od skrzyżowania z al. Wyzwolenia do ronda Jana Pawła II i dalej ulicą Marszałkowską i wiadukt Tarnobrzeski do ronda Dmowskiego,
• na ul. Lubelskiej od skrzyżowania z al. Wyzwolenia do ronda Jana Pawła II i dalej ulicą Marszałkowską, przez wiadukt Tarnobrzeski do ronda Dmowskiego,
• na al. Cieplińskiego w kierunku ul. Dąbrowskiego buspasy obowiązują na odcinku od ronda Dmowskiego do ronda Pakosława (na wysokości komendy Państwowej Straży Pożarnej), następnie za placem Śreniawitów na ul. Dąbrowskiego od skrzyżowania z ul. Reformacką do skrzyżowania z al. Powstańców Warszawy,
• od Instytutu Muzyki na całej długości ul. Dąbrowskiego, pl. Śreniawitów, ul. Lisa Kuli, al. Cieplińskiego do ronda Dmowskiego,
• w kierunku Warszawy i Lublina buspasy wyznaczone zostały od skrzyżowania z al. Piłsudskiego, na wiadukcie Tarnobrzeskim i ul. Marszałkowskiej do ronda Jana Pawła II.

Plan buspasów w Rzeszowie, grafika: Urząd Miasta Rzeszowa

Buspasy w Rzeszowie. "Każdy jeździ jak chce"

Pomimo, że idea utworzenia buspasów w Rzeszowie była słuszna, a na początku nawet się sprawdzała, dziś jest inaczej.

Do naszej redakcji napisał Marcin, mieszkaniec Trzebowniska, który zwraca uwagę, że buspasy nie spełniają swojej roli. 

- Każdy jeździ, jak chce. Jaki jest sens buspasów, kiedy regularnie są one blokowane przez nieuprawnionych do korzystania z nich kierowców samochodów osobowych? - pisze zbulwersowany czytelnik.

Czytelnik zwrócił także uwagę, że nie korzysta z komunikacji transportu publicznego, bo i tak stoi w korkach. 

- Staram się przestrzegać konieczności drożności buspasów. Są jednak tacy kierowcy, którzy sprytnie z nich korzystają, omijają korki, nie zwracając uwagi, na pierwotne założenia buspasów. Policji jednak nie widać, żeby zwracała na to uwagę. Zatem wszyscy stoją w korkach, autobusy też

- informuje Marcin, czytelnik z Trzebowniska. 

Rezultatem tego, że buspasami jeżdżą nieuprawnione pojazdy, są zatory drogowe, w których stoją autobusy komunikacji miejskiej. W rzeszowskiej policji słyszymy, że funkcjonariusze drogówki starają się karać mandatami kierowców użytkujących buspasy mimo zakazu. 

Na rzeszowskie buspasy obowiązywał pięcioletni okres karencji, wynikający z trwałości projektu unijnego. W maju bieżącego roku okres ten się zakończył. Decyzji o likwidacji drogi dla autobusów nie chciał podjąć Marek Bajdak, komisarz Rzeszowa.

- Jeżeli się nie sprawdzają, należy je zlikwidować - uzupełnia czytelnik.  

Na próżno szukać takiej decyzji u nowego prezydenta Rzeszowa - Konrada Fijołka. Na domiar tego Fijołek planuje dopuścić rowerzystów na buspasy.