Zapowiadany w niedziele atak zimy dał się we znaki nie tylko kierowcom. Na nudę nie mogli narzekać także podkarpaccy strażacy. Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiatach: krośnieńskim, leżajskim, rzeszowskim, strzyżowskim, sanockim i leskim. Na szczęście w żadnej z interwencji nie było osób poszkodowanych.
- Nasze interwencje polegały głównie na usuwaniu połamanych drzew i konarów leżących na drogach i chodnikach.. W kilku przypadkach wyjeżdżaliśmy do usunięcia drzew leżących na liniach energetycznych.
- wyjaśnia bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
W trzech przypadkach strażacy użyczyli także agregatów prądotwórczych w gospodarstwach, w których nie było prądu. Agregaty pomogły również zasilić urządzenia medyczne niezbędne do podtrzymania życia chorym.
Jedną z najgroźniejszych sytuacji, z jaką strażacy mieli do czynienia, było zawalenie dachu na ul. Broniewskiego w Rzeszowie. Do zdarzenia doszło 25 stycznia, kilka minut po godzinie 18.
Czy dzisiejszy dzień jest spokojniejszy?
- Tak, dzisiaj jest już dużo spokojniej. Mam nadzieje, ze sytuacja się znormalizuje.
- dodaje Marcin Betleja.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.