Irena, Oksana, Raja, Sofia i Lena wraz ze swoimi dziećmi uciekły przed rosyjskimi bombami i znalazło schronienie w środku oazowym przy Parafii Świętej Barbary w Tarnobrzegu. Kobiety postanowiły zorganizować kiermasz ciast i potraw ukraińskich. Panie w ten sposób chciały zebrać pieniądze na start w Polsce. Jak się dowiadujemy teraz szukają pracy, a z ogarniętej wojną Ukrainy zabrały tylko skromne oszczędności.
Panie postanowiły zatem przygotować różne pyszności, które cieszyły się ogromną popularnością. 3 tysiące sztuk pierogów, czyli wareniki - tradycyjne z ziemniakami, kiszoną kapustą, ziemniakami i serem, ziemniakami i grzybami - po dwóch mszach świętych już ich nie było. Było także wielu chętnych na ukraiński sernik oraz pozostałe desery. Warto zaznaczyć, że produkty potrzebne do przygotowania wszystkich potraw zostały zakupione lub przekazane przez wolontariuszy i ludzi dobrej woli.
Sukces akcji na pewno zachęca do powtórki, która nie jest wykluczona. - Podziękowania za pomoc kierujemy do księdza prałata Stanisława Bara, proboszcza parafii, dziękujemy Tarnobrzeskiemu Towarzystwu Budownictwa Społecznego oraz firmie ZBYCH, Zbigniewa Szczytyńskiego - wskazuje Joanna Rybczyńska, wolontariuszka, która wspiera panie mieszkające w ośrodku oazowym przy Kościele Świętej Barbary.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.