Strażacy pomagają nie tylko ludziom, ale i zwierzętom. Tak było we wtorek (1 listopada) w Tarnowskiej Woli. Tuż przed godziną 12 służby wezwano w okolice cmentarza. Na miejsce pojechali strażacy z Nowej Dęby oraz policjanci.
W rowie przy DK9 utknęła sarna. Dzikie zwierzę zaklinowało się między rosnącymi blisko siebie drzewami.
- Strażacy ostrożnie podeszli do wystraszonego zwierzęcia i pomogli wydostać się mu z opresji. Sarna została przekazana pod opiekę lekarza weterynarii, z uwagi na uraz, którego doznała w tym nieszczęśliwym zdarzeniu
- informują funkcjonariusze z Tarnobrzeg 112 - Ratownictwo Powiatu Tarnobrzeskiego.
Dalszym losem dzikiego zwierzęcia są zaniepokojeni internauci.
- Ciekawe, czy można gdzieś śledzić dalsze losy tego zwierzaka? Oby jej nie uśpiono z byle powodu lub braku finansów
- zastanawiał się Łukasz z Tarnobrzega.
O to zapytaliśmy w środę (2 listopada) w Komisariacie Policji w Nowej Dębie. Sarna została uśpiona. Zwierzę miało złamany kręgosłup.
W przypadku, gdyby doszło do potrącenia sarny na drodze, wówczas kierowca ma obowiązek pomóc rannemu zwierzęciu lub powiadomić np. policję.
- Jest to istotne, w przypadku gdy zajdzie konieczność uśmiercenia zwierzęcia w celu skrócenia jego cierpień. W takich sytuacjach można też wezwać lekarza weterynarii
- wyjaśniają funkcjonariusze.
Gdyby tego nie zrobił i odjechał, pozostawiając ranne zwierzę, wówczas grozi mu grzywna, a nawet areszt.
Komentarze (0)