Całe zdarzenie opisuje Korso.pl. Do tej sytuacji doszło 8 listopada. Kamil Kotula z Państwowej Straży Pożarnej w Mielcu oraz Ochotniczej Straży Pożarnej w Tuszowie Narodowym zauważył, że jedna z pań trzymała kilkuletnie dziecko, udzielając mu bezskutecznej pomocy w oczekiwaniu na przyjazd pogotowia ratunkowego.
Strażak nie zastanawiał się ani chwili i ruszył z pomocą. Od przedszkolanki przejął dziecko, które nie miało już oddechu. Kamil wykazał się ogromnym profesjonalizmem i natychmiast udzielił pomocy przewidzianej przy zadławieniu, skutecznie udrażniając drogi oddechowe i przywracając dziecku oddech. Strażak zachował również trzeźwość umysłu w kryzysowej sytuacji i poprosił przedszkolanki o zabranie pozostałych dzieci do innej sali, chroniąc ich zdrowie psychiczne przed traumatycznym widokiem.
Do momentu przyjazdu Zespołu Ratownictwa Medycznego strażak Kamil Kotula pozostał przy dziecku, utrzymując je w odpowiedniej pozycji, dbając o drożność dróg oddechowych i kontrolując funkcje życiowe.
6 grudnia przedszkole odwiedził również Święty Mikołaj, co było doskonałą okazją do wyrażenia wdzięczności oraz docenienia wartości pomocy i umiejętności szybkiej reakcji w kryzysowej sytuacji. Kamil otrzymał od przedszkolaków laurkę z serduszkami oraz podziękowania.
Umiejętności i profesjonalizm strażaka odegrały kluczową rolę w udzieleniu pomocy dziecku, co zasługuje na najwyższe uznanie.
Warto również podkreślić, że strażak Kotula doskonale wykorzystał zdobytą wiedzę i doświadczenie jako funkcjonariusz Państwowej Straży Pożarnej w Mielcu oraz członek Ochotniczej Straży Pożarnej w Tuszowie Narodowym. Jego praca na rzecz społeczności lokalnej oraz wyszkolenie z Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy, które zdobył od doświadczonych instruktorów, takich jak Jarosław Marczewski i Grzegorz Czajka, odegrały kluczową rolę w skutecznej pomocy podczas incydentu.
Dodatkowo Kamil Kotula podkreśla, że ciągłe doskonalenie zawodowe, które odbywał w jednostce, prowadzone przez doświadczonych kolegów strażaków, mianowicie Ratowników Medycznych: Marka Cieślę, Michała Głowiaka i Waldemara Jachyrę, miało istotny wpływ na skuteczność jego działań.
Komentarze (0)