Tomasz M. był zbrojmistrzem z 17-letnim doświadczeniem. Zajmował się bronią strażników więzienia. Ciało mężczyzny z raną wlotową na prawej skroni odnalazło trzech funkcjonariuszy Służby Więziennej.
W pierwszej chwili prokuratura zdecydowała się na prowadzenie śledztwa pod kątem trzech scenariuszy: nieumyślnego spowodowania śmierci, samobójstwa oraz nakłonienia mężczyzny do odebrania sobie życia. Na potrzeby śledztwa zabezpieczono broń, nabój oraz nagrania z kamer monitoringu ze zbrojowni.
Przyczyną zgonu rozerwanie mózgu
Sekcja zwłok, przeprowadzona 21 sierpnia br. wykazała, że na ciele Tomasza M. nie było żadnych śladów wskazujących na obronę przed ewentualnym zabójstwem. 16 listopada do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie trafiła opinia biegłych patomorfologów, która potwierdza samobójstwo.
- Biegli stwierdzili, że przyczyną zgonu było rozerwanie mózgu w wyniku postrzału. Biegli stwierdzili również, że poza raną postrzałową nie ma innych obrażeń, w tym takich, które świadczą o walce i aktywnej obronie przed napastnikiem.
- wyjaśnia prok. Paweł Król, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Na ciele 43-latka odkryto jedynie ranę postrzałową.
- Rana powstała w wyniku postrzału bronią trzymaną w prawej ręce przez osobę dokonującą zamachu samobójczego.
- dodaje prokurator Król.
Opinia patomorfologów nie zamyka śledztwa. Prokuratura czeka na opinie balistyczną i opinie informatyka, dotyczącą zabezpieczonego telefonu, który należał do Tomasza M.
Na ten moment nie znamy motywu samobójstwa, w związku z czym nie wykluczone, że ktoś mógł nakłonić mężczyznę do odebrania sobie życia. Przesłuchani są współpracownicy i rodzina zmarłego. Śledztwo jest w toku. Poza Prokuraturą Okręgową w Rzeszowie śledztwo wewnętrzne prowadzi Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Rzeszowie.
rafal.bolanowski@korso.pl